poniedziałek, 6 czerwca 2011

Moja numerologia


NUMEROLOGIA

Kiedy wiele, wiele lat temu zainteresowałem się tą dziedziną wiedzy ezoterycznej, w Polsce wiedziano, że coś takiego istnieje, lecz podstawy były nauczane w tzw. „podziemiu”, a ludzie, którzy przyswajali ją sobie milczeli.
            Polska to nadal kraj konkwistadorów i stosów. Jednak jest to piękne, że mogę żyć w tym kraju i mogłem zostać numerologiem. Pomimo, że piszę na blogu, to nadal chcę pozostać w podziemiu. Nie dlatego, że boję się, lecz dlatego, że „podziemie” to też sztuka milczenia i słuchania, a milczenie to moc. Przyłączam się tym do cichego głosu wielu osób, którzy chcą przekazywać swoją wiedzę sercem.
            W miarę możliwości będę starał się przekazywać informacje, ale nie będę pouczał, krytykował, czy też potępiał. Nie ma nic złego w niewiedzy. Galileusz powiedział, że „człowieka nie można niczego nauczyć. Można mu tylko przypomnieć, że wiedział, lecz zapomniał”. Tą maksymę stosuję w swoim życiu i bardziej pomaga jej przekazywanie niż „wymądrzanie się”.
            Oczywiście moja numerologia nie jest lepsza od tzw. tradycyjnej, chociaż „tradycyjna” nie jest tu najlepszym określeniem. Jednak wtajemniczeni wiedzą, o czym piszę.
            Moja numerologia, to numerologia anielska. Pochodzi ona z przekazu. Nie ja go, co prawda otrzymałem, ale jestem jedyną osobą, która została w nią wtajemniczona i niestety jedyną z żyjących którą ją zna.
            Niestety nie mam pozwolenia na jej pełne przekazywanie. Nie dlatego, że jest to jakaś super tajemna wiedza (patrz cytat powyżej), gdyż coś takiego nie istnieje. Jednak istnieją pewne zasady, a szczególnie dotyczące wiedzy, że zbyt wcześnie przekazana może nie zostać zrozumiana lub błędnie zinterpretowana. Na wszystko jest czas.
            Jednak, jak widać, prawdopodobnie wybiła jej godzina, skoro powstał blog w moim imieniu z tym tematem

misty